Nie dajesz mi spać - Alice Clayton

 
Autor: Alice Clayton
Tytuł oryginalny: Wallbanger
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 24 wrzesień 2014

Kiedy Caroline wprowadza się do nowego mieszkania w San Francisko wszystko wydaje się być idealne. Jednak seria nocnych zabaw jej sąsiada - Simona sprawia, że dziewczyna nie może spać. W końcu nie wytrzymuje i zjawia się u mężczyzny. Tak rozpoczyna się konflikt pomiędzy tą dwójką. Jednak szybko przeradza się to w coś o wiele bardziej skomplikowanego niż zwykła kłótnia.

Po tym jak zapoznałam się z treścią paru fragmentów tej książki nie było możliwości, abym jej nie przeczytała. Miałam dobre przeczucia, na szczęście wszystkie się potwierdziły.

Książka na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się zbytnio na tle innych. Młodzi i piękni bohaterowie oraz z początku oklepana fabuła, ale mimo to wszystko jest przedstawione w taki sposób, że nic nie było w stanie odciągnąć mnie od tej lektury, a słowne potyczki między głównymi bohaterami doprowadzały mnie do płaczu (oczywiście ze śmiechu!) Jeszcze nigdy nie czytałam tak zabawnej książki! 

Historia Caroline i Simona sprawiła, że momentami kompletnie odpływałam i zapominałam o realnym świecie. Ich rodzące się uczucie jest pokazane w niesamowity sposób. Nie dzieje się to od razu. Oboje dojrzewają do tego, aby być razem.

Książka nie należy do najambitniejszych, ale nie można uznać tego jako jej minus, ponieważ jestem niemal pewna, że autorka miała na celu rozrywkę czytelnika. Poza tym pani Alice musi być na prawdę inteligentną osobą skoro tak umiejętnie wszystko połączyła ze sobą.

Ogólna ocena: 9/10 

Ulubione cytaty:

  "Najlepiej, gdy to, czego potrzebujesz, jest tym, czego pragniesz."

"-Dlaczego jesteś taką męską dziwką? - zapytałam, moja twarz znajdowała się cale od jego.
-Dlaczego jesteś aż taką blokującą fiuty suką? - zapytał.
Kiedy otworzyłam usta, aby mu powiedzieć dokładnie, co myślę... ten pojeb mnie pocałował.
Pocałował mnie.
Położył swoje wargi na moich i pocałował mnie."

"Są chwile w życiu, kiedy trzeba być ostrożnym, ale bywają też takie momenty, w których po prostu musisz mieć jaja i zaryzykować."

"Caroline, zawsze przyjmij komplement. Odbieraj go tak, jak słyszysz. Młode dziewczyny często za szybko przekręcają słowa innych. Po postu podziękuj i przejdź nad tym do porządku dziennego. - Babcia uśmiechnęła się łagodnie, a z jej słów przebiła mądrość, która zawsze jej towarzyszyła."

"-Czy w tym tygodniu także walił w ścianę?-spytała Sophia.
-Właściwie to było dość cicho. Albo posłuchał mnie i stał się porządnym sąsiadem, albo odpadł mu penis i teraz szuka pomocy lekarskiej."

"-Cicho, Clive- syknęłam.
Zza drzwi wyłoniła się łapa i mogę przysiąc, że widziałam uniesiony środkowy palec."

"Przepraszam.- ponowiłam.
-Przestań. Jak przeprosisz mnie jeszcze raz, to wezmę jakąś twoją rzecz i na nią nasikam. Przysięgam."

"– Caroline? – wołał ktoś z góry. Uśmiechnęłam się, robiąc kolejny krok.
– Tak, Simon? – odkrzyknęłam.
– Późno wracasz.
– A ty co? Pilnujesz mnie? – Przechylał się przez poręcz i włosy opadały mu na twarz.
– Pewnie. Czekam na chleb. Kobieto! Nasyć mnie cukinią.
– Jesteś szurnięty. Masz tego świadomość? – Stanęłam naprzeciwko niego.
– Ktoś mi już to mówił. Ładnie pachniesz. – Pochylił się w moją stronę.
– Powąchałeś mnie? – zapytałam z niedowierzaniem i otworzyłam sobie drzwi.
– Mmm, bardzo ładnie. Wracasz z treningu? – spytał, wchodząc za mną do mieszkania.
– Joga. A co?
– Cudownie pachniesz po wysiłku. – Patrzył na mnie z diablikami w oczach."

"– Jesteś podejrzanie mocno zainteresowany wyrobami piekarskimi. Leczy się to jakoś? – zapytałam, idąc do kuchni po bochenek, który odłożyłam dla niego.
– Tak. Należę do ACh, Anonimowych Chleboholików.
– Fajna grupa?
– Całkiem. Jest też inna, lepsza, ale w tamto miejsce nie mogę chodzić – powiedział smutno i pokręcił głową.
– Wyrzucili cię. – Pochyliłam się nad blatem w jego stronę.
– Tak, zgadłaś. – Kiwnął palcem, żebym się zbliżyła. – Wpadłem w kłopoty przez zabawę bułeczkami – wyszeptał."

"– Nie będę tego słuchać – powiedziała Caroline.
– Będziesz – odparł Simon. – To mój samochód. Kierowca wybiera muzykę.
– Mylisz się. Zawsze pasażer to robi. Jak rezygnujesz z przywileju prowadzenia, to dostajesz taki bonus.
– Caroline, ty nawet nie masz samochodu. Jak mogłabyś mieć przywilej prowadzenia?
– No właśnie. Dlatego słuchamy tego, co wybiorę."

      

5 komentarzy :

  1. Wydaje się naprawdę ciekawa. :) Lubię od czasu do czasu przeczytać takie książki. ^_^ A ta powinna mi się spodobać... Szczególnie, że bardzo lubię, jak pomiędzy głównymi bohaterami dochodzi do kłótni. ^_^ A te cytaty są świetne! :D Tylko jeszcze bardziej przekonały mnie do przeczytania tej książki! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. koniecznie muszę przeczytać
    www.zakladkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej książce, ale jakoś nie mogę się przekonać. Nie mówię nie, ale wątpię że sięgnę po tę książkę w najbliższej przyszłości.
    Pozdrawiam ;)

    raven-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam i jest świetna. Luźna, śmieszna i przyjemna. Co tam że czytając w autobusie i na lekcjach śmiałam się sama do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Wyznania Bookholiczki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka