Autor: E.L James
Tytuł oryginalny: Fifty Shades of Grey
Seria: Pięćdziesiąt odcieni (tom 1)
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 5 września 2012
Autorka książki jest kierowniczka telewizji, żoną oraz matką dwójki dzieci. Mieszka w Londynie. Od zawsze marzyła o tym, aby napisać książkę, która podbiłaby serce czytelników.
Anastasia Steel przemierza setki kilometrów, aby przeprowadzić wywiad z panem Greyem, który jest najbogatszym i najbardziej rozpoznawalnym człowiekiem z jakim mogła kiedykolwiek rozmawiać. Niestety dziewczyna wcale nie jest z tego powodu zadowolona, ponieważ nie wie o nim nic. Zastępuje swoją przyjaciółkę, która akurat zachorowała, ale za nic w świecie nie może odpuścić wywiadu z mężczyzną, który po jej długim naleganiu w końcu zgodził się porozmawiać. Choć Anastasia denerwuje się spotkaniem z Christianem w ogóle nie podejrzewa, że będzie tak nim zachwycona i oczarowana. Sama wielokrotnie przyznaje, że nigdy w swoim życiu nie spotkała kogoś tak wyjątkowego. Mężczyzna jest błyskotliwy i przystojny. Jednak po wszystkim, dziewczyna myśli, że już nigdy się nie spotkają. Na szczęście pan Grey również jest nią zaintrygowany i choć twierdzi, że powinni trzymać się od siebie z daleka to przez splot dziwnych wydarzeń jednak się spotykają. Dopiero później okazuje się, że tajemniczy Christian od innych nie równi się jedynie ilością zer na koncie. Proponuje Anastasi dość nietypowy układ.
Długo zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki. Zdania na jej temat są dość podzielone, a ja sama brałam się za nią, aż dwa razy, mimo to przerywałam zirytowana. Jednak nie potrafiłam tak po prostu odpuścić. Musiałam zobaczyć co jest w niej tak kontrowersyjnego, że wszyscy o niej mówią.
Główni bohaterowie raz byli irytujący, a za chwilę stawali się barwnymi i wyjątkowymi postaciami. Przez to nie mogę jednoznacznie określić, czy ich polubiłam, czy też nie. Główna bohaterka Anastasia Steel choć na początku okropnie mnie denerwowała swoją naiwnością to urosła w moich oczach dzięki temu, że mimo swojej fascynacji Greyem nie rzucała się za nim ślepo w ogień. Bała się, ale mimo to cały czas się mu sprzeciwiała. Widziałam w niej wiele podobieństw do Belli Swan, która podobno jest jej pierwowzorem. Christian Grey jest osobą pełną zagadek., które z biegiem czasu powoli są dla nas odkrywane. Jedyne co wiemy o nim na początku to, to, że w młodym wieku osiągnął bardzo wiele i ma potrzebę sprawowania nad wszystkim kontroli. Jego humor jest niezwykle zmienny. W jednej chwili potrafi być zabawny, ale w następnej może stać się zimny jak kamień. Zdecydowanie nie jestem nim tak zachwycona jak Anstasia.
Najgorszą rzeczą w książce był styl pisania autorki. Ciągłe powtórzenia były tak frustrujące, że w czasie czytania nieraz przewracałam oczami. Jeszcze nigdy w życiu nie czytałam w tak zły sposób napisanej książki. Jednego na pewno nie można zarzucić pani James. Pomysłu, który jak się okazuje jest oparty na "Zmierzchu" i rzeczywiście wiedząc o tym wyłapałam parę podobieństw, ale treść na pewno znacznie odbiegała od sagi o wampirach.
Niestety przez większość książki nic wielkiego się nie działo. Przeważały opisy wyglądu i zachwytu nad Greyem i częste sceny seksu, które po pewnym czasie na prawdę stały się denerwujące. Dopiero pod koniec zaczęło się coś dziać.
Mimo powiewającej nudy nie mogłam oderwać się od książki. Nie mam pojęcia dlaczego, ale byłam tak okropnie ciekawa tego co będzie się działo dalej, że każdą wolną chwile przeznaczałam na czytanie.
Jestem mile zaskoczona zakończeniem, którego w ogóle się nie spodziewałam, a bardzo przypadło mi do gustu.
Reasumując nie mam pojęcia czy polecać wam tę książkę, bo sama jestem rozdarta. Na pewno z czymś takim jeszcze nigdy się nie zetknęłam.
Ogólna ocena: 6/10
Ulubione cytaty:
Ulubione cytaty:
"Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań."
"Mężczyźni tak naprawdę nie są skomplikowani,
skarbie. Są bardzo prości i dosłowni. Najczęściej mówią to, co myślą. A
my godzinami analizujemy ich słowa, gdy tymczasem wszystko powinno być
jasne."
"- Sprowadziła mnie z drogi ku destrukcji,
którą podążałem. Bardzo trudno dorastać w idealnej rodzinie, kiedy
samemu jest się dalekim od doskonałości."
Jak na razie daruję sobie ''50 twarzy Grey'a'', nie lubię książek, w których jest za dużo scen seksu :/
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Mam dylemat co do jej przeczytania, sama nie wiem... Jakoś mnie to nie kręci... ;p Na razie chyba sobie odpuszczę, chyba że przez przypadek wpadnie w moje ręce... xd
OdpowiedzUsuńFilm na podstawie tej książki? O żesz ty, ja też jestem ciekawa, jak to zrobią... ;p
Mam już za sobą całą trylogię Greya i w przeciwieństwie do większości czytelników wspominam ją bardzo entuzjastycznie. Co prawda od strony warsztatowej jest kiepściutko, ale historia sama w sobie nader ekscytująca. A teraz z niecierpliwością czekam na ekranizację.
OdpowiedzUsuń