Sekret Julii - Tahereh Mafi

 
Autor: Tahereh Mafi
Tytuł: Sekret Julii
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 437

Mimo tego, że okropnie boimy się nieraz trzeba wziąć się w garść i pokazać na co nas stać.

"Sekret Julii" to druga część opowiadająca przygody dziewczyny, która potrafi zabijać przez samo dotknięcie skóry. Niejeden geniusz zła byłby wniebowzięty z powodu takiego daru. Jednak Julia sądzie wcale nie jest zadowolona z tego jakie posiada geny. Jest miłą i bardzo wrażliwą dziewczyną, która za wszelką cenę stara się odsunąć od ludzi, aby tylko przypadkiem ich nie skrzywdzić. 

Akcja drugiej części toczy się przeważnie w punkcie Omega. Jest to tajna, podziemna organizacja, w której mieszkają osoby z nadzwyczajnymi zdolnościami. Tam tytułowa bohaterka powoli zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest kompletnym wyrzutkiem w społeczeństwie. Mimo to nadal jest zamknięta w sobie i ma paranoję dotyczącą tego jakie ludzie mają zdanie na jej temat. Największym plusem jej przebywania tam jest to, że dowiaduje się więcej o swoich mocach. Uczy się je kontrolować. Jednak nie wszystko jest takie piękne jakby mogło się wydawać. Adam wydaje się być rozdrażniony i wiecznie smutny. Po pewnym czasie dziewczyna dowiaduje się rzeczy, która sprawia, że znów rozbija się na drobne kawałki.  W dodatku nie może pozwolić sobie na zawracanie sobie głowy sprawami miłosnymi, bo Warner jednak żyje, a jego ojciec chcę rozpętać wojnę. 

Fabuła jest o niebo lepsza niż w części pierwszej, która moim zdaniem miała za zadanie jedynie wprowadzić nas do tego co będzie się działo dalej. Tutaj jest pełno akcji trzymających nas w napięciu oraz tajemnic, które sprawiały, że nieraz nie mogłam oderwać się od książki.

Julia nadal nie zdobywa mojej sympatii. Jeśli jest to możliwe to jeszcze bardziej użalała się nad swoim losem. Momentami ją rozumiałam, ale przez większość czasu miałam ochotę nią potrząsnąć. Jednak mimo to zaczęłam dostrzegać w niej pewną zmianę, na domiar tego stała się na prawdę odważna.

Adam. Całe szczęście, że tylko na początku książki pojawiał się często, bo w tej części jeszcze bardziej uświadomiłam sobie jak bezbarwną postacią jest. 

Warner jest chyba jedynym czarnym charakterem, który zdobył moje serce. Jest niewątpliwie intrygujący, ciekawy i tajemniczy. Gdyby nie on pewnie nie sięgnęłabym po drugą część tej serii, a była to niemała strata. Co najważniejsze dowiadujemy się o nim sporo rzeczy, które mogą wyjaśnić jego nieraz nie logiczne zachowanie. 

Kenji, chłopak, który był zaledwie epizodem w części pierwszej to w tej niemal tak samo jak Warner jest moim ulubieńcem. Osona okropnie pozytywnie nastawioną do życia. Miał odwagę być szczerym z Julią i powiedzieć jej aby w końcu wzięła się w garść. 

Styl autorki, który jest na prawdę specyficzny momentami zaczynał mnie denerwować, ale to nie zmienia faktu, że w głowie mi się nie mieści jak można tak cudownie pisać.

Książka wywarła na mnie mega pozytywne wrażenie. Jest jedną z tych pozycji, które na pewno zapamiętam na bardzo długo. 

Ogólna ocena: 9/10

Ulubione cytaty:



____________________________
Bardzo przepraszam, że dawno nic nie było. Z braku czasu nie miałam zbytniej możliwości, aby czytać książki, ale teraz to się zmieni, bo tylko tydzień dzieli nas od wakacji!!!
 Mam nadzieje, że o mnie nie zapomniałyście ;)

2 komentarze :

  1. Sekret Julii napewno zawierał więcej akcji niż Dotyk Julii. Ryczałam jak Julia zrywała z Adamem. Wtedy ją znielubiłam. Biedny Adam. Tak poza tym, po twojej recenzji Ostaniej Spowiedzi, zebrałam pieniądze i kupiłam ją. Naprawdę mi się podobała i płakałam na końcu jak Brandin (dalej nie potrafię tego pisać, przepraszam) został postrzelony. Czy mogłabyś zrecenzować drugi tom, żebym wiedziała czy warto go kupować? :)
    Pozdrawiam.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć niezbyt przepadam za Adamem to również było mi go szkoda...
      Cieszę się, że dzięki mnie sięgnęłaś po to dzieło. Na końcu płakałam tak jakbym dopiero co dowiedziała się, że jakiś psychol zabił moją rodzinę. Nawet nie pomagało to, że wiedziałam, iż część 2 pojawi się i zapewne Brandin będzie żył.
      Drugi tom na pewno zrecenzuje, ale najpierw muszę go przeczytać jeszcze raz ;) Ale jedno mogę ci powiedzieć na pewno się nie zawiedziesz, bo 2 część jest równie wspaniała jak pierwsza.
      Pozdrawiam ;*

      Usuń

Wyznania Bookholiczki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka