Autor: Lauren Oliver
Tytuł: 7 razy dziś
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 382
Każdego z nas spotykają w życiu takie sytuacje, że ma ochotę cofnąć czas, albo przeżyć ten sam dzień jeszcze raz mając nadzieje na to, że uda mu się coś naprawić.
Laura Oliver ukończyła filozofię i literaturę na Universytecie w Chicago. Dopiero późnej przeprowadziła się do Nowego Jorku. "7 razy" dziś to jej pierwsza powieść jednak jak większość z was pewnie wie jest ona również autorką "Delirium".
Życie Samanthy Kingston wydaje się być idealne. Jest ładna, popularna ma chłopaka i trzy najlepsze przyjaciółki. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia. Z pozoru normalny dzień staje się dla niej koszmarem, a kiedy budzi się rano zdaje sobie sprawę, że znów jest 12 luty...
Mogłoby się wydawać, że to dla niej znak, szansa na to aby coś zmienić. Jednak co ma zrobić dziewczyna, kiedy jej życie wydaje się być idealne, a ona sama nie ma na sumieniu żadnego błędu.
Główną bohaterką jest już wcześniej wspomniana Sam. Musi aż siedem razy przeżywać ten sam dzień. Jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania, bo jak niby ma skończyć Liceum, potem Collage skoro nie ma dla niej żadnego jutra. Jest tylko ten jeden dzień.
Na początku nie rozumie dlaczego to właśnie ją spotkał taki los, ale w między czasie zaczyna zauważać, że rzeczywiście coś jest nie tak. Jest w związku z chłopakiem, którego nie kocha, najlepsza i na pozór idealna przyjaciółka ma przed nią sekret, a ona przestała dostrzegać piękno tego świata dbając jedynie o rzecz materialne.
Na początku nie rozumie dlaczego to właśnie ją spotkał taki los, ale w między czasie zaczyna zauważać, że rzeczywiście coś jest nie tak. Jest w związku z chłopakiem, którego nie kocha, najlepsza i na pozór idealna przyjaciółka ma przed nią sekret, a ona przestała dostrzegać piękno tego świata dbając jedynie o rzecz materialne.
Książka przepełniona jest wspomnieniami dziewczyny przez co możemy zobaczyć jak bardzo zmieniła się.
Jednak najbardziej co mnie zszokowało to zakończenie. Byłam przygotowana na dosłownie wszystko tylko nie to co w ostateczności się stało.
Tą książkę zaczęłam czytać około rok temu, ale z niewiadomych mi powodów przerwałam to. Z perspektywy czasu wiem, że nie byłam dość dojrzała, aby udało mi się dostrzec jej drugie dno i być może pomyślałam, że jest nudna, bo tak właśnie może się wydawać skoro cały czas opisywany jest jeden dzień.
Styl autorki jest lekki przez co książkę czyta się niezwykle swobodnie.
Ogólna Ocena: 7/10
Ulubione cytaty:
"Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla
ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć-
tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz
pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że
możesz go zmarnować"
"Tak chyba wyglądają wszystkie pożegnania -
przypominają skok w przepaść. Najtrudniej podjąć decyzję, że się to
zrobi. Kiedy już się leci, nie można zrobić nic innego, jak tylko się
temu poddać."
"Niebo akurat wygląda dokładnie tak samo.
Pewnie na tym polega cała tajemnica, kiedy próbuje się wrócić do
przeszłości. Trzeba spojrzeć w górę."
"(...) uderza mnie, jak dziwni potrafią być
ludzie. Widujesz ich każdego dnia - wydaje ci się, że ich znasz - a
potem okazuje się, że nie znasz ich wcale."
"Wydawało mi się, że na tym polega miłość: na poznaniu kogoś tak dobrze, że wydaje się częścią ciebie."
Jestem uprzedzona co do tej autorki, bo zetknęłam się już z "Delirum" (pierwsze spotkanie z tą autorką) i nie do końca mi się podobała ta książka. Także "7 razy dziś" będę pewna odkładała w czytaniu, jeśli ta pozycja wpadnie mi w ręce...
OdpowiedzUsuńTa książka znajduje się na mojej liście "książek do przeczytania" od dawna, ale cały czas odkładam ją na później. Może teraz, gdy jestem już po maturze, w końcu się za nią wezmę. ;)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna szykuję się, by przeczytać tę książkę. Może teraz, jako że jestem już po maturze, znajdę w końcu chwilę i odpowiednią motywację, by się za nią złapać. A czuję, że warto!
OdpowiedzUsuń