Zaryzykuj ze mną - Jay Crownover



Autor: Jay Crownover
Tytuł oryginalny: Jet: A Marked Men Novel
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 24 czerwca 2014


 Jeta i Ayden czują do siebie pociąg już od początku swojej znajomości jednak przez to, że chłopak tak na prawdę nie zna długonogiej dziewczyny z południa stara się utrzymywać ich stosunek jedynie na poziomie przyjaźni. Mieszkają ze sobą rok starając się ignorować uczucia, które do siebie żywią. Jednak pewnego dnia pod wpływem emocji Jet całuje dziewczynę. Od tego momentu wszystko się zmienia.

Do teraz nie mam pojęcia dlaczego przeczytałam "Zaryzykuj ze mną". Nie pamiętam, abym kiedykolwiek bez zastanowienia przeczytała książkę, o której wiem jedyne tyle co zostało napisane na okładce.

Ayden po tym jak idzie na studia całkowicie odcina się od swojego starego życia, gdzie musiała mieszkać w przyczepię i ledwo wiązała koniec z końcem. Na domiar złego cały czas musiała wyciągać z tarapatów swojego brata. Ma jasno postawiony cel, który za wszelką cenę chcę zrealizować. Pragnie, aby jej życie było idealne i poukładane. Jednak to okazuje się być trudniejsze niż mogłaby przypuszczać. Próbuje umawiać się z Adamem, który jest wprost idealny do wiązania z nim przyszłości, ale mimo to nadal nie potrafi przestać myśleć o Jetcie. Chce się trzymać od niego z daleka, bo jest ucieleśnieniem wszystkiego od czego chcę uciec. Jest piosenkarzem, który nie pragnie sławy na cały świat. Żyje z dnia na dzień nie martwiąc się tym co będzie jutro. Jak sam twierdzi woli chodzić głodny niż robić to czego tak na prawdę nie kocha.

Początek książki wywarł na mnie na prawdę pozytywne wrażenie. Wciągnęłam się bez reszty i nie mogłam przerwać lektury, a pomiędzy dwójką głównych bohaterów tak bardzo iskrzyło, że śledziłam ich losy z coraz większymi wypiekami na twarzy.
Niestety po dobiciu do strony setnej wszystko się odwróciło i to chyba moje najdłużej czytane w życiu 140 stron.

Główna bohaterka zaczynała irytować mnie własnym użalaniem się nad sobą. Rozumiem, że nie miała w życiu lekko, ale dlaczego w kółko powtarza to co już jest za nią. Choć stara się pędzić do przodu to tak na prawdę nadal stoi w miejscu.
Jeśli chodzi o Jeta to wywarł on na mnie o wiele lepsze wrażenie. Nie jest typem chłopaka, do którego wzdychałam przez całą książkę. Odrobinę przypominał mi Bradina z Ostatniej Spowiedzi, również był w zespole i bardzo kochał to co robi, jednak jeśli chodzi o pomalowane paznokcie to stanowczo mówię nie!

Przy końcówce akcja odrobinę przyśpieszyła, ale to były zaledwie trzy strony, więc zanim jeszcze udało mi się wczuć w ten klimat to książka się skończyła, a ja zdałam sobie sprawę, że całość wychodzi trochę nijak i tak na prawdę zbyt dużo się tam nie działo. Oczywiście rozumiem, że w 140 stronach nie da się umieścić nie wiadomo jak wiele ciekawych momentów, ale szczerze wolałabym odrobinę dłuższą pierwszą część, bo w końcu nawet nie udało mi się tak do końca zżyć z głównymi bohaterami, a co dopiero mówić o ich przyjaciołach, którzy wydawali mi się być na prawdę ciekawymi postaciami.

Mimo tego, że książka kończy się w takim momencie, który ma zachęcić do sięgnięcia po kolejny tom (mnie osobiście prawię to nie ruszyło, wszystko sprawiło, że jeszcze bardziej przestałam lubić Ayden), to jestem w stu procentach pewna, że po niego nie sięgnę.

Ogólna ocena: 5/10

 
___________________
Hej! ;)
Bardzo przepraszam za biedny wygląd bloga, ale poprzedni szablon strasznie mi się znudził i czekam na nowy, który specjalnie zamówiłam :D
Pomyślałam, że fajnie byłoby założyć Instagram powiązany z tym blogiem, gdzie zamieszczałabym zdjęcia książek oraz cytatów. Oczywiście najpierw muszę spytać o wasze zdanie, bo nie ma sensu zakładania czegoś z czego nie będziecie korzystać. 

Pozdrawiam :* 


5 komentarzy :

  1. Sarkastycznie powiem, że uwielbiam bohaterki w typie Mary Sue. Nie, raczej nie przeczytam.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie przeczytam i wiem, wiem nie ocenia się książki po okładce, ale wygląda tak "tanio"...

    Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie za bardzo mam ochotę na tę książkę. :) Więc na pewno specjalnie starać się o nią nie będę...
    Co do instagrama - ja w ogóle nie odwiedzam takich rzeczy, więc od razu uprzedzam, że jak zdecydujesz się na założenie, to raczej nie będę zaglądać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka chyba nie dla mnie :<
    Na półce mam "Buntownika" i zastanawiam się czy ta książka jest lepsza czy gorsza od niej. Mam nadzieję, że jednak to pierwsze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że szału nie ma. Zatem bez żalu odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Wyznania Bookholiczki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka