Alicja w krainie zombie - Gena Showalter

Autor: Gena Showalter

Tytuł oryginalny: Alice in Zombieland

Seria: Kroniki Białego Królika

Wydawnictwo: Mira

Data wydania: 11 września 2013

Życie Alicji nie jest takie samo jak większości nastolatków. Nie może wychodzić po zmroku przez co jej życie towarzyskie nie jest zbyt kolorowe. W dodatku musi uczestniczyć w zajęciach samoobrony, których wymaga od niej ojciec. Tak naprawdę uważa go za osobę psychiczną, ponieważ wszystkich informuje o tym, że na świecie istnieją potwory. Panicznie boi się o swoją rodzinę. Pewnego dnia dziewczyna namawia go na opuszczenia domu po zmroku. Okazuje się to być największym błędem jej życia. Wszyscy oprócz niej giną w wypadku, ale nie to jest najdziwniejsze. Dziewczyna raz po raz odzyskuje przytomność i widzi potwory, które zjadają ciała jej rodziców. Dopiero po pewnym czasie zdaje sobie sprawę z tego, że jej ojciec wcale nie był szaleńcem. Potwory istnieją na prawdę.  

Ta książka bardzo, bardzo długo czekała na mojej półce. Na początku miałam ochotę od razu ją tam z powrotem odłożyć. Strasznie się ciągła i akcja nie chciała się rozkręcić, ale cieszę się, że przetrwałam najgorsze, bo potem było już tylko lepiej.

Pomysł na fabułę jest niesamowity. Nie dość, że w końcu można odpocząć od wampirów to zombie przedstawione są w całkowicie nowy sposób. Nie są potworami, które mogą zobaczyć wszyscy. Tylko wybrani mogą je dostrzec i unicestwić, co do łatwych rzeczy nie należy.

Alicja na początku książki nie potrafi pogodzić się ze swoją stratą. Obwinia się o śmierć bliskich. Jednak kiedy dowiaduje się, że zombie na prawdę istnieją znajduje nowy cel w życiu. Poza tym poznaje Cola. Chłopaka, od którego nie może oderwać wzroku. Poza tym każdego ranka kiedy widzi go po raz pierwszy ma wizję dotyczące przyszłości. To sprawia, że relacje między nimi staja się jeszcze bardziej skomplikowane.
Jej odwagę spokojnie można porównać do tej którą posiadała na przykład Katniss z Igrzysk Śmierci. Nie boi się nikogo i za nic ma ostrzeżenia i nakazy. Jest panią samej sobie. 

Cole na początku wydaje się być groźnym chłopakiem i przewodniczącym gangu. Jednak po pewnym czasie okazuje się, że pod tą skorupą tajemniczości kryje się bardzo uczuciowych facet, który za nic w świecie nie chce stracić swoich przyjaciół. Mimo, że poczułam do niego sympatię to nie potrafiłam jakoś szczególnie się z nim zżyć.

Najlepsza przyjaciółka Alicji jest niesamowitą osobą. Myślę, że ze wszystkich "książkowych przyjaciółek" jest moją ulubioną. Nie dość, że odwraca się od wszystkich, którzy odważyliby się powiedzieć coś złego na temat dziewczyny to choć wie, że ta ma przed nią tajemnice to nie naciska na nią i stara się zrozumieć, że nie może wiedzieć o wszystkim. 

Spodobało mi się to, że choć walki z zombie są na pierwszym miejscu to daje nam niemały wgląd w życie szkolne głównej bohaterki. 

Książkę mimo 500 stron czyta się zadziwiająco szybko. Momentami jest zabawna, ale zdarzają się sceny bardzo smutne.

Ogólna ocena: 7/10

Ulubione cytaty:

"Dlaczego nie miałbym tańczyć?...Bo uważasz,że to głupie?...Coś,co pozwala chłopakowi dotykać wszędzie dziewczyny,nie jest głupie.To genialne."

"Każdego dnia zegar tykał - albo nie. Koniec mógł nadejść w ułamku sekundy. Mgnienie oka, oddech, chwila. Nie ma, nie ma, nie ma."

"Gdyby ktoś mi powiedział,że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca a drugim,parsknęłabym śmiechem.Od szczęścia i tragedii,od niewinności do upadku?Żarty.Ale tyle wystarczyło.Jedno uderzenie serca.Mgnienie oka,oddech,sekunda-i wszystko co znałam i kochałam zniknęło."

   
____________________________
Kochani!
Życzę wam, aby te święta były piękniejsze niż, te które były w poprzednich latach! ;*