Szeptem - Becca Fitzpatrick

 

Autor: Becca Fitzpatrick

Tytuł: Szeptem

Tytuł oryginalny: Hush, Hush

Wydawnictwo: Otwarte

Liczba stron: 326

Nie wszystko jest takie jakie się wydaje.

Becca Fitzpatrick w przeszłości zajmowała się pracą w służbie zdrowia. Dopiero później w całość poświęciła się pisarstwie. "Szeptem" to jej pierwsza książka. 

Nora Gray nie wyróżnia się niczym. Jest doskonałą uczennicą i redaktorką e-zinu. Jej życie jest proste, niczym nie zakłócone. Dopóki nie zostaje skazana na towarzystwo tajemniczego i zabójczo przystojnego Patcha, który zna nawet najmniejsze szczegóły z jej życia, choć jeszcze nigdy z nią nie rozmawiał. 

Mimo to dziewczyna zaczyna ulegać jego urokowi. Po pewnym czasie w jej życiu zaczynają się dziać dziwne i niebezpieczne rzeczy, a wszystkie tropy prowadzą do jednej osoby. 

To w jaki sposób autorka wykreowała bohaterów zbytnio nie przypadło mi do gustu. Znów mamy tutaj nagminnie powtarzający się motyw zwykłej dziewczyny oraz cudownego chłopaka, którzy się w sobie zakochują. 

Nora Gray mało kiedy nie irytowała mnie. Nienawidzę tak bezbarwnych postaci, a ona właśnie nią była. Jeszcze bardziej denerwowało mnie to, że choć nie rozumiała wielu rzeczy to zamiast zapytać o nie Patcha niemal się na niego rzucała, albo zachwycała się jego urodą. Ja na jej miejscu nie byłabym w stanie tego wytrzymać.

Patch mimo, że trochę wkurzyło mnie to, iż jest taki, a nie inny, to zakochałam się w nim! Nie dość, że zabójczo przystojny to jeszcze jego charakter!!! Cu-do-wny! Tak samo jak dziewczyna przez większość czasu nie potrafiłam go rozgryźć. Mam wrażenie, że gdyby nie był taki boski nic nie byłoby w stanie uratować tej  książki.

To, że niezbyt pochlebnie wypowiadam się na temat "Szeptem" wynika z tego, że czytałam ją drugi raz i już nie wciągnęła mnie tak jak za pierwszym razem. Jednak doskonale pamiętam to uczucie kiedy nie mogłam się od niej oderwać. Wszystkie wydarzenia okryte były płaszczem tajemniczości oraz niezwykle dobrze przemyślane. Do ostatnich stron tak na prawdę nie byłam w stanie domyślić się tych rzeczy, które również nękały główną bohaterkę. 

W stylu pisania autorki nienawidziłam rozwlekłych opisów. Choć staram się tego nigdy nie robić to tutaj nie potrafiłam się powstrzymać i musiałam opuścić parę akapitów, bo to było dla mnie odrobinę za dużo. 

Okładka bardzo przypadła mi do gustu. Idealnie pasuje do treści książki. Jest tajemnicza i intrygująca jak sam Patch.

Ogólna Ocena: 7/10

"Pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy"

"- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam.
- Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej."

"-Jak zwykle świetnie wyglądasz.
-Dziękuję-odparłam bezmyślnie. (...)
-I cudownie pachniesz-dodał Patch.
-To się nazywa prysznic- odparłam zapatrzona w przestrzeń, ale gdy nie zareagował odwróciłam się do niego.
-Mydło, szampon. Ciepła woda.
-Nagość. Czuję sprawę."

"-To, że mnie prowokujesz.
-Powiedz jeszcze raz: „prowokujesz". Prowokująco układasz przy tym usta."

"- Żebym nie zapomniała, przyniosłam twoje zadanie. Gdzie położyć? Wskazała kosz na śmieci. - Najlepiej tam"

"U ludzi pociąg fizyczny ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo, czy druga osoba go odwzajemnia."